Zakończenie roku szkolnego

Sprawozdanie z pobytu w Hiszpanii - prace uczniów

Co było najciekawsze, co nas poruszyło, co zaskoczyło,  jaka historia z pobytu utkwiła nam najbardziej?

W piątek 13 maja 2011 r. ja z grupą uczestników zielonej szkoły w Hiszpanii wybraliśmy
się do Barcelony. Inicjatorem i organizatorem wycieczki było biuro podróży Polan Travel
Bielsko-Biała.

Wyruszyliśmy ok. godz. 10:00. Podczas jazdy pani przewodnik opowiadała nam
o Barcelonie, o różnych zabytkach znajdujących się w niej. Pani Beata Hulbój (jedna
z opiekunek) opowiadała nam o kilku artystach, m.in. o Antonio Gaudim.

Gdy dojechaliśmy do Barcelony, poszliśmy na stadion piłkarski klubu FC Barcelona.
Widzieliśmy miejsca, w których piłkarze odpoczywają lub przygotowują sie do meczów,
a także puchary, które zdobywali. Sam stadion był niesamowity i ogromny. Mimo że nie
interesuję się piłką nożną, to było dla mnie wspaniałe przeżycie, zszokował mnie fakt, że
przed stadionem widzieliśmy piłkarza Leo Messiego, co bardzo mnie podekscytowało.

Zgodnie z planem wybraliśmy się na stadion olimpijski i kupowaliśmy tam pamiątki z nim
związane; widzieliśmy również znicz olimpijski.

Następnie byliśmy przy katedrze św. Eulalii, lecz nie weszliśmy do środka, co bardzo mnie
zasmuciło, ponieważ bardzo czekałam, aby zobaczyć kościół od wewnątrz.

Potem pojechaliśmy na najpopularniejszą ulicę w Barcelonie – La Ramblę i tam mieliśmy
czas wolny, chodziliśmy po sklepach z pamiątkami i ubraniami.

Kolejnym miejscem, które odwiedziliśmy, była bazylika Sagrada Familia projektu Antonio
Gaudiego - obeszliśmy świątynię dookoła. Bardzo mi się podobała, mimo że mało interesuję
się sztuką.

Później chodziliśmy po Parku Güell. Były tam domy, które zaprojektował Antonio Gaudi.
Bardzo mi się tam podobało.

I ostatni punkt programu, na to czekałam najbardziej. Wieczorem poszliśmy obejrzeć
fontanny, ale nie takie zwykłe, tylko podświetlane i do rytmu muzyki. Niestety musieliśmy
oglądać z daleka, ponieważ nie wpuszczono nas bliżej.

Gdy wróciliśmy do hotelu (ok. godz.23.00), wszyscy poszli spać, ponieważ ten dzień był
bardzo męczący, ale mimo tego bardzo mi się podobał. Wycieczka może nie do końca była
dobrze zorganizowana, chociaż to pewnie tylko moje wrażenie; byłam bardzo zła, że nie
widziałam fontann z bliska.


Natalia Bukowska, klasa Ib  (uczestniczka zielonej szkoły w Hiszpanii)
L'Estartit 15.05.2011 r.

 

 

--------------



Dnia 13.05.2011 r. ja, wraz z uczestnikami zielonej szkoły w Hiszpanii, wybraliśmy
się na całodniową wycieczkę do Barcelony.
W godzinach porannych wyruszyliśmy
z naszego hotelu w L’Estartit w stronę Barcelony. Na miejscu byliśmy około godziny
12.00.
Pierwszym miejscem, które zwiedziliśmy, był stadion piłkarski FC Barcelony.
Byliśmy w muzeum, w którym znajdowały się wszystkie puchary klubu FC Barcelona.
Widzieliśmy także miejsce, gdzie piłkarze przygotowują się do meczów. Później udaliśmy się
na stadion. Tam robiliśmy sobie zdjęcia. Po pewnym czasie wyszliśmy ze stadionu, a przed
nim stał autobus, w którym siedzieli piłkarze klubu FC Barcelony. Według mnie na stadionie
piłkarskim było nudno, gdyż nie interesuję się piłką nożną.
Drugą naszą atrakcją był
stadion olimpijski. Niestety nie można było na niego wejść i oglądaliśmy go z "balkonu".
Obok stadionu był mały sklepik i tam większość osób kupiła pamiątki.. Ze stadionu
olimpijskiego było widać znicz olimpijski, był on bardzo ładny i duży.
Następnym
naszym miejscem, które zwiedzaliśmy, była gotycka katedra św. Eulalii Gdy doszliśmy na
miejsce, okazało się, że nas nie wpuszczą. Wszyscy byli wtedy źli, ponieważ szliśmy długo i
bolały nas nogi. Z zewnątrz bardzo podobała mi się ta świątynia.
Kolejnym punktem
programu była najsłynniejsza ulica w Barcelonie – La Rambla. Znajdują się tam nie tylko
sklepy z pamiątkami, ale liczne restauracje.
Chwilę później udaliśmy się do Parku Güell, gdzie znajdowały się m.in. budowle
zaprojektowane przez katalońskiego architekta Antonio Gaudiego. Mieliśmy tam około
godziny czasu wolnego. Doszliśmy tylko do połowy parku, gdyż dalej nam się nie chciało iść.
Bardzo podobało mi się to miejsce.
Ostatnią naszą atrakcją były fontanny, do których nas nie wpuszczono, gdyż odbywała
się tam jakaś wewnętrzna jakaś impreza i musieliśmy je oglądać z daleka. Bardzo podobał mi
się widok fontann, chociaż nie widzieliśmy ich z bliska.
Ten dzień był pełen wrażeń i na pewno zostanie na zawsze w mojej pamięci.


Karolina Papież, klasa I b
L'Estartit
15.05.2011r.

 

--------------

Dnia 13.05.11 r. uczestnicy Zielonej Szkoły Hiszpanii pojechali

na całodniową wycieczkę do Barcelony, której organizatorem było biuro

podróży "Polan Travel".

Po śniadaniu, około godz.10, wyjechaliśmy spod hotelu z miasta

L'Estartit w stronę Barcelony. Podróż trwała około 2 godzin. W tym czasie Pani

Krystyna-nasza pilotka, opowiadała nam o zabytkach tego wielkiego miasta oraz

przedstawiła dokładny plan całej wycieczki.

Gdy dotarliśmy na miejsce około godz.12, weszliśmy na stadion "Camp

Nou" (FCB). Jako pierwsze zobaczyliśmy tam muzeum z trofeami klubu,

później robiliśmy zdjęcia na trybunach. Mieliśmy też możliwość zobaczyć

szatnie zawodników oraz wieżę komentatorską. Muszę przyznać, że właśnie

ten stadion zrobił na mnie największe wrażenie podczas naszej całej wycieczki,

pomimo tego, że nigdy nie interesowałam się piłką.

Naszym kolejnym punktem zwiedzania był stadion olimpijski, który nie

zrobił na nas aż takiego wrażenia jak ten pierwszy. Więc po zrobieniu kilku

wspólnych zdjęć pojechaliśmy dalej.

Tym razem na spacer po Starym Mieście i po słynnej ulicy La Rambla,

gdzie mieliśmy trochę czasu wolnego. Większość z nas wykorzystała go na

odpoczynek w McDonald’s lub robiła zakupy na straganach.

Następnie, już w lepszych humorach, pojechaliśmy obejrzeć ogrody

Gaudiego w Parku Güell. Widzieliśmy tam wiele interesujących budowli,

Ale i tak ja i większość mojej klasy byliśmy zajęci kupowaniem naszyjników.

Długo żałowałam, że nie zobaczyłam wszystkiego.

Duże wrażenie zrobiła na mnie również katedra - Sagrada Familia, którą

podziwialiśmy późnym popołudniem, niestety tylko z daleka. Wewnątrz na

pewno wygląda o wiele ciekawiej.

A naszym ostatnim obiektem zwiedzania miały być słynne kolorowe

fontanny, niestety wejście było zamknięte i znów musieliśmy oglądać z daleka.

Ogólnie cała wycieczka bardzo mi się podobała. Zobaczyłam wiele

interesujących rzeczy, choć nie wszystko, co chciałam. Chwilami się po prostu

nudziłam.

L’Estartit

15.05.2011 r.

Paulina Baran

(uczennica kl.1b)