Konkurs poezji miłosnej rozstrzygnięty
Wiersze finałowe
w Szkolnym Konkursie Poezji Miłosnej
2016/2017
Alicja Malacina, Przypadek (2a) 1. miejsce
Poznałam Cię przypadkiem
Zwykłym przypadkiem
Zerknęłam ukradkiem
Bóg świadkiem
Byłeś cudownym przypadkiem
Moim upadkiem
Kocham Cię ukradkiem
Jesteś tylko moim przypadkiem
Dorota Szczerba, Przepis na sąsiadkę (2a) 2. miejsce
Gdy w oko wpadnie ci dziewczyna
A twoje serce do niej wspomina
Wzrusza się i drży
By zdobyć ją, są kroki trzy.
Wpierw przedstaw się i ubierz ładnie
Naucz wypowiadać składnie
Kupuj prezenty i czekoladki
I biegnij do ślicznej sąsiadki.
Później musisz się wykazać
Ratować z opresji, pomagać
Zakradnij się do ogródka
Odetnij wodę i prąd
A potem przybiegnij naprawiać nie wiadomo skąd.
Zaproś panienkę na kolację
Jeżeli się zgodzi, dla ciebie owacje
Już połowa sukcesu za tobą
Teraz wmawiaj jej, że jesteś świetną osobą.
A jeśli cie odrzuci i zrani
Przeprowadź się do innego miasta
Nie żałuj nowej sąsiadce ciasta
I od nowa zacznij.
Karolina Topór, [Zapłakane oczy] (1a) 3. miejsce
Zapłakane oczy,
martwe, szare skronie,
płatki róż wplecione
w suche, zimne dłonie.
Nóż wbity w plecy,
krew na ślicznych ustach,
serce całe w męce,
dusza całkiem pusta.
Nieobecny wzrok
błądzi po jego twarzy,
w myślach tylko jedno,
tylko o niej marzy.
Żal aż gardło ściska,
Że na jawie to się iści.
Kolejna już ofiara miłości i nienawiści.
Łzy się w oczy cisną,
rozchodzą po policzkach,
ofiar tej emocji
nie da się już zliczać.
Czymże to uczucie?
Śmiechem czy tez płaczem?
Ofiarą jest poeta,
uczuciem – umieranie.
Wiktoria Bugaj, Chciałam… (2a) 4. miejsce
Chciałam, żebyś był moją
pierwszą miłością.
Chciałam, żebyś był moją
ostatnią miłością.
Chciałam, żebyś był moim
sensem w życiu.
Chciałam, żebyś był moim
na zawsze.
Chciałam, żebyś był.
Ale ty… nawet się nie pojawiłeś.
Paulina Kaleta, Miłość bez jutra (2b) 4. miejsce
Pędziliśmy razem na twoim motorze
Ty kask swój mi dałeś, patrzyłeś się w morze
Spostrzegłeś hamulce zerwane w tym pędzie
Wiedziałeś, że nic już z tego nie będzie.
Pisk opon, upadek, kałuża krwi
Do dzisiaj w pamięci utkwiły mi.
Otwieram oczy i widzę ciebie
Lecz wiem, że teraz jesteś tam, w niebie
W lustrze widzę nasze odbicie
I słyszę serca bicie
Ty jesteś na górze, a ja na dole
Jednak wiedz, że zawsze będziemy we dwoje.
Jesteśmy jak dwie gwiazdeczki na niebie,
Jak dwa słowa – kocham ciebie!
Marcelina Nowak, Przypadek (1d) 4. miejsce
Spotkali się, przypadkiem,
w szkolnej szatni,
miłość była od razu, przypadkiem,
lany poniedziałek – każdy się
wygłupiał,
oblali ją – on i jego koledzy, przypadkiem.
Miał urodziny, złożyła mu życzenia,
zakochana tak bardzo chciała
jakiś znak,
i napisał, przypadkiem, od tak.
Pisali godzinami, dniami,
aż przyszedł czas spotkania,
nie miała dużo czasu, zaledwie do dziewiątej,
lecz on wystawił ją, przypadkiem.
Była zła, na siebie, na wszystko
wokół,
ale wybaczyła.
Skłócili się przez ferie, nie pisali
już dniami, nocami,
to nie było już to samo,
lecz dalej się kochali.
Żadne nie chciało się do miłości
przyznać, przypadkiem.
I tak wszystko działo się przypadkiem.
Przypadkiem się przyznali,
Przypadkiem wyjaśnili.
I są razem, znowu przypadkiem.
Nie czekajcie więc, nie oczekujcie,
że wszystko przyjdzie samo – ale przypadkiem.